Koniec z towarem niepełnowartościowym!
Jeśli prowadzisz restaurację, hotel, kawiarnię albo firmę cateringową, doskonale wiesz, że jakość produktów to nie tylko kwestia smaku — to fundament całego biznesu. W branży HoReCa każdy detal ma znaczenie, a jednym z najważniejszych z nich jest… temperatura. Kilka stopni różnicy w chłodni może sprawić, że świeże warzywa stracą chrupkość, mięso zacznie się psuć, a gotowe danie stanie się niebezpieczne do spożycia.
Wszystko sprowadza się do jednego – precyzyjnej i stałej kontroli warunków przechowywania.
Sanepid, HACCP i Twoja lodówka – o czym musisz pamiętać?
W polskiej gastronomii obowiązują jasne i rygorystyczne zasady dotyczące bezpieczeństwa żywności. System HACCP, czyli Analiza Zagrożeń i Krytyczne Punkty Kontroli, od lat jest standardem, którego oczekują zarówno audytorzy, jak i Sanepid. W większości lokali gastronomicznych to właśnie temperatura jest jednym z najistotniejszych punktów kontrolnych. Nic dziwnego — to ona decyduje o tym, jak szybko rozwijają się bakterie i jak długo żywność pozostaje świeża oraz bezpieczna.
Przekroczenie zalecanych wartości, na przykład +4°C dla produktów mięsnych, może w krótkim czasie doprowadzić do zepsucia całej partii. To nie jest teoria — to– codzienność wielu lokali, które zmagają się z awariami sprzętu, nieszczelnymi drzwiami albo zwykłym brakiem reakcji na czas.
Sanepid podczas kontroli zwraca szczególną uwagę na dokumentację temperatur. Oczekuje regularnych, rzetelnych zapisów pokazujących, że przedsiębiorca faktycznie monitoruje urządzenia chłodnicze. Ręczne notowanie jest dopuszczalne, ale bywa uciążliwe i podatne na błędy. A w branży, w której chociażby jeden brak wpisu może zakończyć się uwagą lub mandatem, to ryzyko naprawdę się nie opłaca.
Co mówią przepisy i praktyka?
Najważniejsze „zimne” zasady, których trzeba przestrzegać
Choć detale różnią się w zależności od produktu, istnieją uniwersalne standardy przechowywania żywności. Mrożonki powinny utrzymywać temperaturę –18°C lub niższą, produkty chłodzone — w zakresie 0°C do +4°C, a magazyny suche zazwyczaj mieszczą się w przedziale 15–25°C, z kontrolą wilgotności, która chroni przed pleśnią i szkodnikami.
To absolutne minimum. Wielu producentów umieszcza na opakowaniach własne zalecenia i warto ich przestrzegać, bo to oni najlepiej znają specyfikę swoich produktów.
Strata pieniędzy to najmniejszy problem…
Niewłaściwe warunki przechowywania nie kończą się tylko mandatem. W praktyce oznaczają realne straty. Kiedy mroźnia zepsuje się w nocy, a nikt nie zauważy wzrostu temperatury, cała zawartość może trafić do kosza. Często są kwoty liczone w setkach, a nawet tysiącach złotych — i to z jednej awarii.
Nawet jeśli produkt nie zepsuje się całkowicie, wahania temperatury pogarszają jego jakość. Owoce tracą jędrność, warzywa szybciej więdną, a mięso może zmienić konsystencję. To prosta droga do niezadowolenia gości, którzy przecież potrafią od razu wyczuć, że coś „jest nie takie jak zwykle”.
Do tego dochodzi jeszcze czynnik, o którym rzadko się mówi: czas personelu. Ręczne spisywanie temperatur w kilkunastu urządzeniach kilka razy dziennie potrafi zająć naprawdę dużo czasu — czasu, który można przeznaczyć na obsługę gości czy przygotowanie potraw.
CoolSens – system, który pracuje za Ciebie
Rozwiązaniem tych problemów jest automatyzacja. Nowoczesne systemy, takie jak CoolSens, zmieniają obowiązkowy proces monitoringu w coś, co działa w tle — cicho, dokładnie i bez przerwy.
System opiera się na niewielkich, bezprzewodowych czujnikach CoolSens Node, które mierzą temperaturę i wilgotność w każdym urządzeniu chłodniczym i każdej chłodni. Dane przesyłane są automatycznie do chmury, dzięki koncentratorowi danych CoolSens CloudHub, a przedsiębiorca ma do nich dostęp o każdej porze.
Co więcej, system na bieżąco analizuje wyniki i natychmiast wysyła powiadomienie PUSH, SMS lub e-mail, jeśli temperatura zaczyna przekraczać wyznaczone normy. To daje szansę na szybką reakcję — zanim dojdzie do strat. Cała historia pomiarów jest archiwizowana i dostępna na wyciągnięcie ręki, co oznacza pełną gotowość na kontrolę Sanepidu lub audyt.
Co ważne, monitoring nie kończy się na zapleczu kuchennym. Te same czujniki mogą być wykorzystywane do nadzoru temperatury w samochodach dostawczych, dzięki czemu zachowujesz kontrolę nad całym łańcuchem chłodniczym — od odbioru towaru aż po podanie potrawy.
Monitoring warunków środowiskowych - technologia, która chroni produkty i ogranicza straty
Automatyczny monitoring temperatury to nie tylko technologia — to realna przewaga w branży, w której liczy się jakość, bezpieczeństwo i zaufanie gości. Dzięki systemom takim jak CoolSens możesz mieć pewność, że każdy produkt jest przechowywany zgodnie z wymogami, a Twoje straty i ryzyko spadają praktycznie do zera.
Ty zajmujesz się prowadzeniem biznesu. CoolSens zajmuje się resztą.
